wtorek, 3 sierpnia 2010

Moje natchnienia... Wasze życzenia

Często inspiracją do stworzenia czegoś "innego" jest koleżanka, która ma kieckę, ale nie ma stosownego dodatku. Wtedy zdaje się na mnie. Całkowicie i bez reszty. To zaufanie pochlebia mi, ale też stresuje. Jak ostatecznie oceni moją pracę ...? Na szczęście trafiam bez pudła, a koleżanka chyba jest zadowolona - przynajmniej na taką wygląda, hihi!
Marzena, kumpela jeszcze z podstawówki, wpadła do mnie przed weselem siostry - w potrzebie ogromnej - "Coś czerwonego do czarnej kiecki! Koral jak najbardziej, ale żeby był krwistoczerwony!"
Zrobiłam taki oto komplet:



Koral, hematyt i lawa ładnie wyglądały na Marzence. Innym razem - "ratuj, znów idę na wesele, ale muszę wyglądać zupełnie inaczej. Idę w tej samej "małej-czarnej" Więc tym razem zdecydowała się na kontrasty: piękna biel korala, raczej white-off, głęboka czerń onyksu i hematyty:


Sąsiad przyprowadził synową - "Ja stawiam!". I Izę pochłonęły moje kulki, kuleczki, sześciany i inne kolorowe kształty...
"A może tak te kulki, co? Będą pasowały do tej kiecki..."
"Pewnie - byle byś się dobrze czuła"
"A można to trochę dłuższe zrobić?"
"Pewnie - wszystko można..."
"Naprawdę??? A to z tym pomieszać, tak jak tu, ale z tymi kolorami?"
"A można, można..."
I powstało zakakujące połączenie jadeitu, marmuru i kryształu Swarovskiego:



Nie mogłam się powstrzymać od zrobienia bransolety. Z resztą tego wymagała też okoliczność - Iza idzie w sobotę na ślub siostry. A taka okazja to wspaniały pretekst do zakupu kompletu! Bransoleta:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz